Już ponad dobę trwa usuwanie awarii dostaw ciepłej wody do mieszkań w Czeladzi, Będzinie i Wojkowicach na Śląsku. Zepsuty kocioł grzewczy i pęknięcie głównej magistrali spowodowało wychłodzenie kilku tysięcy mieszkań.

Ciepło zaczyna powoli docierać do mieszkańców Wojkowic i Będzina. Gorzej jest jednak w Czeladzi. Ciepłe kaloryfery będą tam najprawdopodobniej dopiero jutro, ponieważ w dalszym ciągu nie udało się naprawić dużego pęknięcia na rurze ciepłowniczej.

Tego typu awarie to na Śląsku niemal codzienność. W ciągu ostatnich kilku dni problemy z ogrzewaniem mieli mieszkańcy m.in. Rybnika, Żor i Katowic.