Trwa przesłuchanie kierowcy ciężarówki, która dziś pod Częstochową zderzyła się z autobusem. W wypadku zginęły trzy osoby, jedenaście trafiło do szpitali. Policjanci odblokowali drogę między miejscowościami Mstów i Zawada.

W ciężkim stanie nadal są cztery osoby. Jak się dowiedział reporter RMF FM Marcin Buczek, dwie z nich są operowane. Jedna z nich to kierowca autobusu. Życiu pozostałych rannych nic nie grozi. Jedna osoba wyszła już do domu. Kierowcy nic groźnego się nie stało, jest w szoku.

Jak dowiedział się Marcin Buczek, do wypadku doszło na łuku drogi. Od jadącej tam ciężarówki oderwała się przyczepa i uderzyła w nadjeżdżający z przeciwka autobus.

Droga, gdzie doszło do wypadku to bardzo zdradliwe miejsce. Wiedzie przez las, często jest tam ślisko i mokro – wąwóz i bardzo niebezpieczny zakręt. W ostatnich kilku latach wypadków było tam tak dużo, że okoliczni mieszkańcy - jak powiedział w rozmowie telefonicznej jeden z nich - na własną rękę postawili tam ”czarne tablice” z krzyżem imitującym czarny punkt. Tablice zdjęto, ponieważ były nielegalne, ale drogowcy lepiej oznaczyli to miejsce. Pojawiły się tablice ostrzegawcze, ograniczenie prędkości i bariery. Wydawało się, że to pomogło, bo przez ponad rok nie doszło tam do wypadku. Aż do dziś.