Abolicja dla piłkarzy zamieszanych w korupcję w futbolu nadal obowiązuje. Wrocławska prokuratura zdementowała doniesienia, jakoby tylko do końca lutego prowadzący śledztwo w tej sprawie czekali na dobrowolnie zgłaszających się uczestników przestępczego procederu.

Według niektórych mediów tylko do północy 28 lutego zaangażowani w korupcję działacze, trenerzy i piłkarze mogli bez prawnych konsekwencji wyjawić swoje winy. Jak jednak wyjaśnia rzecznik prasowy wrocławskiej prokuratury, abolicja wciąż obowiązuje. Ten przepis funkcjonował wczoraj, dziś i będzie działał tak długo, jak ustawodawca nie zechce zmienić kodeksu karnego. Nie ma ograniczeń czasowych, a ja od wczoraj słyszę, że abolicja się kończy 28 lutego - powiedział Leszek Karpina.

Przedstawiciel prokuratury wyjaśnił, że przekłamanie powstało, ponieważ data 28 lutego została wyznaczona przez Polski Związek Piłki Nożnej. To właśnie do tej daty do federacji mieli się zgłaszać piłkarze, którzy mają coś na sumieniu, żeby uniknąć odpowiedzialności dyscyplinarnej według przepisów związku.

Karpina poinformował, że dobrowolnie do prokuratury we Wrocławiu zgłosiło się jedynie kilka osób, wśród nich tylko jeden piłkarz.