Dyżurny ruchu - który w niedzielę wieczorem skierował pociąg TLK na niewłaściwy tor - został zawieszony. Wewnętrzna Komisja PLK wyjaśnia, dlaczego pracownik stacji Warszawa- Włochy przekierował skład z Lublina do Szklarskiej Poręby na trasę na Sochaczew. Pociąg powinien jechać w kierunku Grodziska Mazowieckiego.
PKP zapewniają, że nie było zagrożenia dla pasażerów, bo dyżurny wybrał bezpieczny szlak, tyle tylko, że niezgodny z nowym rozkładem jazdy. Przez błąd dyżurnego pociąg TLK musiał zostać wycofywany z niewłaściwego toru i odjechał z godzinnym opóźnieniem.
Informacje o problemach ze składem dostaliśmy wczoraj na Gorącą Linię RMF FM.