19-latek z Włocławka, który w poniedziałek pobił do nieprzytomności niespełna 2-letniego chłopca, przyznał się do winy. Sąd zadecydował o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.

Początkowo 19-latek tłumaczył lekarzom, że chłopiec ma obrażenia, bo spadł z kanapy podczas zmiany pieluchy. Sam też wezwał pogotowie do 2-latka, syna swojej konkubiny.

Z ostatnich informacji wynika, że dziecko jest nadal w ciężkim stanie. Lekarze utrzymują 2-latka w śpiączce farmakologicznej. Jego życie cały czas może być zagrożone.

Mężczyźnie, który pobił chłopca postawiono zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka, za co grozi 10 lat więzienia. Jak ustalił nasz reporter, śledczy nie wykluczają kolejnych zarzutów. 

(mal)