Radosław Sikorski przesłał Lechowi Kaczyńskiemu obszerne wyjaśnienia w sprawie niedoszłej wizyty w Pałacu Prezydenckim. Minister dyplomacji poprosił też pisemnie o wyznaczenie kolejnego terminu spotkania. Przyznał, że to on jako pierwszy poprosił prezydenta o rozmowę. Prezydent uważa, że musi wyznaczyć kolejny termin spotkania z ministrem, bo ma taki obowiązek.

Szef MSZ potwierdził informację, że już na początku tego tygodnia starał się o spotkanie z prezydentem. Sikorski wysłał pierwsze pismo w tej sprawie w poniedziałek. Na dowód pokazał kopię listu.

Kolejne pismo, wraz z wyjaśnieniami, Radek Sikorski wysłał w czwartek, a następne w piątek. Jeżeli prezydent zaprasza to po prostu się przychodzi - w taki sposób Lech Kaczyński ocenił niedoszłą wizytę ministra Sikorskiego w Pałacu Prezydenckim.

Wcześniej minister spraw zagranicznych skomentował też uwagi Jarosława Kaczyńskiego na swój temat. Były premier stwierdził, że Sikorski jest zupełnie niedojrzały do pełnienia funkcji państwowych. Szef MSZ odparł: Byłem wystarczająco dojrzały, żeby pracować w rządzie Olszewskiego, Buzka, Marcinkiewicza i Kaczyńskiego. Byłem też kandydatem tego rządu na ambasadora w Stanach Zjednoczonych. Przestałem być dojrzały, gdy wystartowałem z listy PO. Oceńcie to państwo sami.

Kancelaria Prezydenta upiera się na stanowisku, że Sikorski odwołał przyjście do Pałacu faksem – trzy minuty po terminie. Muszę wyznaczyć kolejny termin spotkania z szefem MSZ Radosławem Sikorskim, bo tego wymagają moje konstytucyjne obowiązki w sferze polityki zagranicznej - powiedział prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie dla telewizji publicznej.