Minister Radosław Sikorski w rozmowie z BBC stwierdził, że polscy obywatele wnoszą do brytyjskiego systemu dwa razy więcej środków, niż czerpią korzyści ze świadczeń społecznych. Polski minister zabrał tym samym głos ws. planów Davida Camerona, który zapowiedział pozbawienie pracujących w Wielkiej Brytanii imigrantów z krajów UE dodatku rodzinnego na dzieci, jeśli przebywają one w swoich ojczystych krajach.

Minister Radosław Sikorski we wczorajszej rozmowie z redakcją BBC News przyznał, że choć konieczne jest likwidowanie luk w prawie europejskim, to jednak krytykowana przez Camerona unijna polityka nie stanowi luki, ale jest ogólnoeuropejską zasadą, z której korzystają także brytyjscy obywatele mieszkający np. w Niemczech czy Luksemburgu.
 
Jeżeli Brytyjczycy chcą, by ich system świadczeń społecznych był mniej hojny, to mają pełne prawo wprowadzenia w nim zmian, jednakże powinny one dotyczyć wszystkich osób mieszkających i pracujących w Zjednoczonym Królestwie
– dodał Radosław Sikorski. Przyznał także, że dla Wielkiej Brytanii korzystna jest także sytuacja, w której państwo polskie płaci za edukację i opiekę zdrowotną dzieci polskich obywateli będących brytyjskimi podatnikami.
 
Szef polskiej dyplomacji podkreślił również, że rozumie konieczność poszukiwania przez brytyjski rząd dodatkowych źródeł dochodów. Jego zdaniem można to osiągnąć poprzez ograniczanie luk prawnych dotyczących osób spoza UE mieszkających w Wielkiej Brytanii i bardzo często unikających płacenia podatków.

Wcześniej w poniedziałek, minister Radosław Sikorski skomentował również niedzielną wypowiedź premiera Davida Camerona sugerującą konieczność ograniczenia wypłacania zasiłków dla dzieci imigrantów (w tym m.in. Polaków), które mieszkają w ojczystych krajach. "Jeśli Polak jest brytyjskim podatnikiem, to chyba z prawem do ulg i przywilejów? Zresztą, Rodacy, wracajcie" – zaznaczył minister Sikorski na swoim koncie na Twitterze.

Brytyjczycy chętniej biorą zasiłki

Brytyjczycy wpłacają do budżetu o 20 proc. mniej środków niż z niego pobierają. Imigranci z Europy Środkowo-Wschodniej zasilają budżet kwotą o kilkanaście procent wyższą niż ta, którą otrzymują - przekonuje Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Handlowego. Podkreślił, że odsetek Brytyjczyków występujących o zasiłek jest dwukrotnie wyższy niż odsetek imigrantów.