To normalny ruch kadrowy - tak odejście dziesięciu generałów komentuje minister obrony. Szef MON Tomasz Siemioniak przywołuje statystyki roczne. Według prasowych doniesień, z armii odchodzi dwunastu najwyższych rangą dowódców.

Siemoniak zaznacza że to znacznie mniej niż w latach ubiegłych. W rekordowym roku 2007 aż 38 generałów odeszło ze służby, rok 2010 był tutaj nietypowy, ze względu na katastrofę smoleńską. Natomiast w roku 2008 - 23 - wylicza.

Szef MON podkreśla, że to ich decyzja i mają prawo do emerytury. Nie obawia się także, że może zabraknąć doświadczonych dowódców - odejściom towarzyszą nominacje generalskie, pojawiają się nowi. Sądzę, że mamy bardzo wieli bardzo dobrze wykształconych i generałów i, i pułkowników, którzy mogą zostać generałami, więc powodów do niepokoju nie ma - podsumowuje.

Według gościa dzisiejszego Przesłuchania w RMF FM europosła Marka Siwca za odejściem generałów stoi sprzeciw wobec działań ministra obrony.