"Wybrałem prawo, bo wierzyłem, że ten kierunek da mi największą szansę na pracę po studiach" – mówi "Gazecie Wyborczej" bezrobotny radca prawny. W tym miesiącu dostanie 600 zł zasiłku.

"Wybrałem prawo, bo wierzyłem, że ten kierunek da mi największą szansę na pracę po studiach" – mówi "Gazecie Wyborczej" bezrobotny radca prawny. W tym miesiącu dostanie 600 zł zasiłku.
Rynek weryfikuje prawników /Jakub Kaczmarczyk /PAP

Historia 28-letniego łodzianina, absolwenta prawa, który nie ma pracy, jest tylko jedną z wielu. W tym roku do końca czerwca w Polsce jako bezrobotni zarejestrowało się 91 adwokatów i 104 radców prawnych. Najwięcej w województwach śląskim (18 adwokatów, 16 radców prawnych), mazowieckim (trzech adwokatów,22 radców) i łódzkim (12 adwokatów, 11 radców). 

Na drugim biegunie jest kujawsko-pomorskie, w którym do urzędu pracy zgłosiło się tylko dwóch radców. W stolicach województw największe bezrobocie wśród prawników panuje w Warszawie (dwóch adwokatów,12 radców), Łodzi (czterech adwokatów, pięciu radców) oraz w Poznaniu(po trzech adwokatów i radców)i we Wrocławiu (dwóch adwokatów,czterech radców). Na końcu listy są Szczecin i Olsztyn, gdzie jako bezrobotny nie zarejestrował się ani jeden adwokat czy radca prawny.

Dziennik podkreśla, że jeszcze dziesięć lat temu w kraju było 6191 czynnych adwokatów i 881 aplikantów. Dziś jest ich ponad dwukrotnie więcej, bo 13 737. Na aplikacji jest kolejnych 7 tys. osób.

Cały artykuł w najnowszej "Gazecie Wyborczej".

(mal)

Gazeta Wyborcza