Prokurator generalny Andrzej Seremet wypowiedział porozumienie o realizacji wniosków o pomoc prawną między Polską a Białorusią bezpośrednio przez prokuratury. Taką możliwość, czyli decentralizację, zakładało porozumienie między oboma krajami zawarte na podstawie umowy o pomocy prawnej z 1994 roku. Teraz białoruskie wnioski będą trafiały do Prokuratury Generalnej.

Ponowna centralizacja ma zapobiec takim sytuacjom jak ostatnio, gdy stołeczna prokuratura przekazała w czerwcu białoruskim śledczym dane o koncie bankowym białoruskiego opozycjonisty Alesia Bialackiego, w wyniku czego został on aresztowany. Po ujawnieniu sprawy do dymisji podał się szef departamentu współpracy międzynarodowej w Prokuraturze Generalnej, a jego zastępczyni została odwołana. Wobec referenta sprawy Bialackiego wszczęto postępowanie dyscyplinarne.

Seremet jest przeciwny wypowiedzeniu samej umowy o pomocy prawnej z Białorusią. Trudno sobie wyobrazić, że nasz kraj nie ma takiej umowy ze swoim sąsiadem, to byłoby ze szkodą dla Polski - ocenia rzecznik PG Mateusz Martyniuk.