​To adwokaci pomogli w spektakularnej ucieczce Piotra R. - mężczyzny, który uciekł funkcjonariuszom ze stołecznego szpitala przy ul. Banacha - do takich szokujących informacji dotarli reporterzy śledczy RMF FM. Przypomnijmy, że Piotr R. zbiegł ze szpitala 26 maja - wcześniej, przed wizytą w placówce, zeznawał w prokuraturze. Był świadkiem w sprawie między innymi oszustw.

​To adwokaci pomogli w spektakularnej ucieczce Piotra R. - mężczyzny, który uciekł funkcjonariuszom ze stołecznego szpitala przy ul. Banacha - do takich szokujących informacji dotarli reporterzy śledczy RMF FM. Przypomnijmy, że Piotr R. zbiegł ze szpitala 26 maja - wcześniej, przed wizytą w placówce, zeznawał w prokuraturze. Był świadkiem w sprawie między innymi oszustw.
Zdjęcie ilustracyjne /Marcin Bednarski /PAP

Po zakończeniu przesłuchania, w czasie którego rzekomo źle się poczuł, przewieziono go do szpitala na Banacha. Pomimo policyjnej obstawy zdołał wymknąć się policji. 

Śledczy ustalili, że przestępcy pomagali dwaj adwokaci - Daniel G i Jacek W. Przygotowania do ucieczki trwały ponad miesiąc - to oni, według ustaleń dziennikarzy RMF FM, mieli przekazywać między innymi co najmniej pięć listów, w których były opisane plany ucieczki, szczegóły przejazdu policyjnego konwoju. 

Wspólnicy Piotra R. właśnie poprzez adwokatów przekazali mu dokładne instrukcje. Co więcej, już w dniu samej ucieczki adwokaci przekazali przestępcy pieniądze oraz podrobiony belgijski dowód osobisty. 

Adwokaci usłyszeli już zarzuty. Piotra R. oraz jego trzech wspólników zatrzymali po 10 dniach "łowcy cieni" - specjalny wydział CBŚP. W akcję zatrzymań, poza stołecznymi policjantami, zaangażowani byli funkcjonariusze ze specjalnej grupy poszukiwawczej z Poznania, a także antyterroryści. 

Policjanci ustalili, że zbieg uciekł samochodem do Poznania, dlatego zaangażowano tamtejszych policjantów ze specjalistycznej grupy, która w lutym 2016 roku brała udział w zatrzymaniu Kajetana P. na Malcie.

Piotr R. z Poznania wyjechał przez Bydgoszcz do Trójmiasta. Tam zdecydowano się go zatrzymać. R. wpadł w jednym z gdańskich hoteli. Zameldował się tam na belgijski dowód tożsamości. 

W zatrzymaniu brali udział antyterroryści - w pokoju podejrzanego znaleziono naładowaną broń palną, amunicję, a pod materacem - ponad 10 tys. złotych. Wszystkie te przedmioty oraz pieniądze zostały zabezpieczone. 

Z kolei dwaj wspólnicy wpadli w okolicy Siedlec - jeden z nich to napastnik, który sterroryzował w szpitalu policjanta. Trzeci z pomocników został zatrzymany w Ożarowie Mazowieckim - ten mężczyzna odpowiadał za transport po ucieczce.

(ph)