Senat opowiedział się za usunięciem z ustawy refundacyjnej zapisu dotyczącego przekazywania przez firmy farmaceutyczne 3 proc. zysku z refundacji leków. Środki te miały być przekazywane na konto Agencji Oceny Technologii Medycznych. Ustawa refundacyjna wprowadza urzędowe ceny i marże na leki finansowane ze środków publicznych.

Ustawa o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych wprowadza urzędowe ceny i marże na leki finansowane ze środków publicznych. Ustawa ta, wchodząca w skład pakietu ustaw zdrowotnych przygotowanych przez rząd, budziła najwięcej kontrowersji.

Koniec leków za złotówkę

Stałą cenę leku refundowanego Ministerstwo Zdrowia będzie negocjowało z producentem. Od jej wartości będzie ustalana urzędowa marża - w wysokości 5 proc. (obecnie 8,91 proc.). Oznacza to, że ceny leków refundowanych nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych. Obecnie apteki stosują często promocje na leki finansowane przez NFZ, niektóre z nich można kupić nawet za kilka groszy lub złotówkę. W ustawie określono limit na refundację ze środków NFZ na poziomie 17 proc.

Senatorowie opowiedzieli się za wykreśleniem z ustawy refundacyjnej zapisu dotyczącego przekazywania przez firmy farmaceutyczne 3 proc. z zysku z refundacji. Pieniądze miały być przeznaczane na badania niekomercyjne - m.in. porównywanie leków generycznych. Zapis ten budził zastrzeżenia m.in. senackiej komisji ustawodawczej; komisja kwestionowała jego konstytucyjność.

Senat opowiedział się także za przyjęciem m.in. poprawki dotyczącej tzw. paybacku, czyli mechanizmu nakazującego firmom farmaceutycznym zwrot części przychodu ze sprzedaży leków refundowanych w przypadku przekroczenia budżetu NFZ na refundację leków. Firmy farmaceutyczne zgodnie z poprawką zwracałyby 50 proc. przekroczonej przez nie kwoty.

Senat zaakceptował też poprawkę, by marża hurtowa w wysokości 5 proc. (obecnie jest to 8,91) została wprowadzona płynnie - w 2012 roku miałaby wynosić 7 proc., w 2013 - 6 proc. urzędowej ceny zbytu. Przyjęto także poprawkę zakładającą, że lekarz, który pracuje w jednym miejscu, nie będzie musiał podpisywać z NFZ umowy na wydawanie recept. Jeśli jednak będzie pracował w dwóch lub więcej, taka umowa będzie konieczna.

Nie zyskała poparcia Senatu m.in. poprawka zgłoszona przez senatora PiS Piotra Andrzejewskiego, by ceny detaliczne leków w aptekach nie były sztywne - jak zakłada ustawa - ale by były określone ich maksymalne wartości. Wprowadzony ma zostać obowiązek zawierania przez apteki umów z NFZ, w których zobowiążą się one do przestrzegania cen ujętych w obwieszczeniach zawierających wykazy produktów refundowanych.

UOKiK i BCC krytycznie o ustawie

UOKiK ocenia, że wprowadzenie sztywnych cen i marż przeczy zasadom wolnego rynku, a hurtownie i apteki pozbawia możliwości konkurowania. Ministerstwo Zdrowai uważa, że ustawa refundacyjna zakończy "grę pacjentem" - chodzi o sytuacje, gdy pacjenci zachęcani przez koncerny farmaceutyczne niskimi cenami leków (do których dopłaca państwo), nabywają je bez potrzeby.

Business Centre Club zwrócił się do prezydenta Komorowskiego z prośbą o skierowanie ustawy refundacyjnej do Trybunału Konstytucyjnego.