Prawie trzy lata leżenia w komisji odłogiem. To rekord "leżakowania" projektów ustaw, które od początku kadencji czekają na rozpatrzenie w Sejmie - ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska. Takich projektów, o których słuch zaginął jest kilkadziesiąt.

Pierwszy projekt to ustawa o podatku dochodowym zwiększająca odpis z jednego do dwóch procent. Do Sejmu wpłynęła w lutym 2008. Pięć miesięcy spędziła w zamrażarce, po czym w lipcu tego samego roku trafiła do komisji. Posłowie z komisji pochylili się nad projektem w marcu 2010 roku, tylko po to, aby skierować go do podkomisji. Obradowała ona tylko raz, w kwietniu.

Kolejny przykład to ustawa o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych dotycząca między innymi stosowania podsłuchów przez służby. W Sejmie pojawiła się w lutym 2008 roku. Trzy miesiące później znalazła się w komisji, a potem tradycyjnie w podkomisji. Zebrała się ona 13 razy ale doszła tylko do 6 artykułu z 38.

Natomiast poselski projekt o dobrowolnych ubezpieczeniach, od marca 2008 roku, czeka na to aby komisja w ogóle się nim zajęła.