Już w czwartek Sejm powoła speckomisję – poinformował dziś marszałek Sejmu Marek Borowski. Do środy trwa oczekiwanie na kandydata Samoobrony. Marszałek Borowski zapowiedział jednak, że komisja powstanie niezależnie, czy Samoobrona wysunie kandydata, czy nie.

Nie zależnie od tego, czy koledzy klubowi Andrzeja Leppera wyłonią swojego kandydata czy nie, speckomisja będzie składała się z 8-9 członków. Jest jeszcze jeden „haczyk”, każdy kandydat musi mieć specjalny certyfikat bezpieczeństwa z Urzędu Ochrony Państwa. Pierwotnie kandydatem Samoobrony do speckomisji był Jan Łączny, klub postanowił jednak wymienić go na Andrzeja Leppera. Żaden z dwóch posłów nie ma jednak certyfikatu bezpieczeństwa. W ubiegły czwartek klub Samoobrony ponownie zmienił zdanie i zdecydował, że kandydatem do komisji będzie jednak Łączny. Certyfikat bezpieczeństwa otrzymał natomiast inny poseł Samoobrony - Andrzej Grzesik.

Sejm powołuje posłów do komisji na podstawie rekomendacji Prezydium Sejmu. W październiku prezydium zaproponowało, by speckomisja liczyła pięciu posłów - trzech z SLD oraz po jednym z PSL i PiS. Sejm propozycję tę przyjął. Opozycja protestowała przeciwko temu, że w komisji nie ma przedstawicieli wszystkich klubów. Wówczas marszałek Sejmu mówił, że jest to rozwiązanie przejściowe, zaproponowane, by komisja mogła rozpocząć pracę. Borowski zapewniał, że skład komisji zostanie rozszerzony do 9 osób. W komisji ma obowiązywać zasada parytetu: SLD przypadają cztery miejsca, ale jedno Sojusz odda Unii Pracy. Prezydium komisji ma się składać z przewodniczącego i dwóch zastępców. Szefem ma być przedstawiciel klubu, który nie należy do koalicji rządowej. Przewodnictwo komisji ma zmieniać się co pół roku. Stałym wiceszefem ma być poseł SLD. Drugim, rotacyjnym, ma być przedstawiciel klubu koalicyjnego.

18:30