Sejmik woj. śląskiego większością głosów wygasił mandat radnego Bogdana Święczkowskiego. Decyzję podjęto przy sprzeciwie PiS i samego radnego, który wycofał wcześniejsze zrzeczenie się mandatu i argumentował, że jest ono nieskuteczne.

Święczkowski, który nie objął mandatu posła na Sejm, nie mogąc łączyć go z funkcją prokuratora w stanie spoczynku, zrzeczenie się mandatu radnego warunkował objęciem mandatu posła. Ponieważ nie złożył ślubowania poselskiego, zrzeczenie to - jego zdaniem - jest nieskuteczne.

Dodatkowo odpowiadając na zgłaszane w tej sprawie wątpliwości, Święczkowski wycofał zrzeczenie i zadeklarował wolę dalszego pełnienia mandatu radnego. Wcześniej - jak podkreślał - wyrażał jedynie wolę zrzeczenia się mandatu radnego, z chwilą objęcia mandatu posła.

Za wygaszeniem mandatu Święczkowskiego głosowało 23 radnych, przeciwko 8, a 6 wstrzymało się od głosu. Głosowanie poprzedził spór radnych w tej sprawie. Podczas sesji sejmiku szef klubu radnych PiS Czesław Sobierajski wnioskował o wycofanie z porządku obrad głosowania nad zrzeczeniem się mandatu radnego przez Święczkowskiego przynajmniej do kolejnego posiedzenia. Wniosek nie uzyskał jednak wymaganej większości.

Jeszcze przed głosowaniem Święczkowski powoływał się na opinię prawną, zgodnie z którą nawet gdy sejmik przegłosuje wygaszenie mandatu, będzie ono nieskuteczne (przysługuje od niego odwołanie do sądu administracyjnego, z którego Święczkowski zamierza skorzystać), a późniejsze uchwały sejmiku będą nieważne, ze względu na niezgodny z prawem skład sejmiku.