W szkołach podstawowych będą mogli pracować asystenci nauczyciela. Będzie też można cofnąć sześciolatka z pierwszej klasy do przedszkola - zdecydował Sejm, nowelizując ustawę o systemie oświaty. Nowela trafi teraz do Senatu.

Za przyjęciem nowelizacji głosowało 230 posłów, 198 było przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu. Wcześniej posłowie odrzucili wszystkie poprawki do projektu zgłoszone przez PiS, Solidarną Polskę i SLD.

Zgodnie z nowelizacją, której projekt przygotowali posłowie PO, samorządy będą mogły zatrudniać w podstawówkach asystentów nauczycieli, których zadaniem ma być wspieranie nauczyciela prowadzącego zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze lub zajęcia świetlicowe. Asystent nauczyciela ma wykonywać zadania wyłącznie pod kierunkiem nauczyciela prowadzącego zajęcia.

Asystenci będą musieli mieć wykształcenie co najmniej takie samo jak nauczyciele uczący w danej szkole i przygotowanie pedagogiczne. Będą jednak zatrudniani przez samorządy na podstawie Kodeksu pracy, a nie - jak nauczyciele - na podstawie Karty Nauczyciela. Ich wynagrodzenie nie będzie mogło być wyższe niż to, które otrzymuje nauczyciel dyplomowany.

Nowelizacja daje też możliwość odroczenia nauki sześcioletniego dziecka w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Zgodnie z zapisami noweli, na podstawie opinii psychologa rodzice będą mogli cofnąć dziecko do zerówki - nawet, jeśli we wrześniu rozpocznie ono już naukę w szkole. Będą mieli na to czas do 31 grudnia.

Obecnie decyzję o odroczeniu nauki w pierwszej klasie podejmuje dyrektor szkoły na wniosek rodziców i po przedstawieniu opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Teraz Sejm zdecydował, że o odroczeniu będzie przesądzała sama opinia psychologa i wola rodziców.

W nowelizacji znajdują się także zapisy dotyczące m.in. organizacji zajęć świetlicowych w szkołach. Zgodnie z nimi, szkoły będą musiały organizować taką opiekę, jeśli wniosek o to złożą rodzice. W świetlicach pod opieką jednego nauczyciela nie będzie mogło być więcej niż 25 uczniów.

(edbie)