O godzinie 18 posłowie będą debatować nad kandydaturą Sławomira Skrzypka na prezesa Narodowego Banku Polskiego. Głosowanie zaplanowano na godzinę 20. Wszystko wskazuje na to, że będzie to tylko formalność.

Wcześniej debata i wybór nowego szefa NBP był planowany na godziny poranne. Zmianę wymusił Roman Giertych. Za poparcie Skrzypka LPR prawdopodobnie chce 500 mln złotych na podwyżki dla nauczycieli. Nieoficjalnie - jak twierdzą gazety - Liga Polskich Rodzin chce też dodatkowego miejsca w radzie nadzorczej TVP. Oficjalnie Giertych temu zaprzecza.

Szef klubu PiS obwieścił, że nie ma mowy o żadnych targach. LPR musi podjąć decyzję, a jeśli wstrzyma się od głosu lub zagłosuje przeciwko Skrzypkowi, to oznaczać będzie złamanie umowy koalicyjnej. Wtedy premier będzie mógł podjąć decyzje personalne – mówił Marek Kuchciński. Z Sejmu reporterzy RMF FM Agnieszka Burzyńska i Konrad Piasecki:

PO, PSL i SLD na pewno będą przeciw. Wraca typowa dla Polski Ludowej zasada: bierny, mierny, ale wierny. W przypadku pana Skrzypka przekroczona została pewna granica zdrowego rozsądku i przyzwoitości. Ten rodzaj nieuctwa, prezentowany przez pana Skrzypka przekracza wszelkie normy - mówi Stefan Niesiołowski z PO. Do przegłosowania kandydatury szefa NBP potrzebna jest bezwzględna większość głosów.