Przed południem, zdecydowanie choć nie jednogłośnie Sejm poparł decyzję rządu o wysłaniu polskich żołnierzy do Afganistanu. Można powiedzieć, że poparł werbalnie, bo formalne decyzje w tej sprawie podjęli już wcześniej rząd i prezydent. Wcześniej, premier Leszek Miller przedstawił w Sejmie informację o wysłaniu 300 polskich żołnierzy do Afganistanu.

Polska wysyła w rejon konfliktu około 300 żołnierzy, jak powiedział w Sejmie premier Miller - po to aby obywatele polscy nigdy już nie ginęli z rąk terrorystów. "Zgadzamy się, że wojna z terroryzmem nie może być zrzucona na barki tylko jednego narodu" - powiedział Leszek Miller. Podkreślił, że ta decyzja jest trudna, także ze względu na sytuację ekonomiczną kraju: „Podejmujemy ją w warunkach, kiedy możemy mieć trudności w realizacji wszystkich celów NATO, dotyczących wyposażenia sił zbrojnych Rzeczypospolitej w nowoczesną broń i nowoczesne urządzenia. Udział Wojska Polskiego w działaniach, będzie więc uwiarygodnieniem, że wypełnimy nasze zobowiązania, które uczynią z całej naszej armii komplementarnego i skutecznego sojusznika”. Premier Miller podkreślił, że żołnierze którzy pojadą walczyć o pokój i bezpieczeństwo muszą czuć nasze wsparcie dla ich ryzyka. Powinni być także pewni, że jesteśmy z nimi i popieramy ich żołnierski trud. O takie wsparcie, rząd prosił polski parlament. A jak w Sejmie zareagowano na te prośby - posłuchaj relacji naszego warszawskiego reportera, Konrada Piaseckiego:

Przypomnijmy: do Afganistanu pojedzie około 300 żołnierzy, w tym 80 komandosów z GROM-u. W skład kontyngentu wejdzie także pluton przeciwchemiczny z Brodnicy, zespół rozpoznania biologicznego z Puław, okręt marynarki Wojennej "Ksawery Czernicki" oraz dwa plutony z Opolszczyzny: saperów z Brzegu i logistyczny z Opola. Żołnierze mają być gotowi do wyjazdu 10 stycznia. Misja, która będzie kosztować budżet około 30 milionów złotych, potrwa do czerwca.

Foto: Archiwum RMF

14:35