Przekleiła ceny na przewodnikach turystycznych i próbowała kupić je taniej. Sędzia ze Szczecina chciała w ten sposób oszukać sklep na 30 zł. Nagrała to kamera. Kobieta została przyłapana. Uchylono jej immunitet. Z aktem oskarżenia przeciwko Wiesławie B.-M. wystąpiła właśnie prokuratura - dowiedział się Onet. Grozi jej osiem lat więzienia.

Wiesławę B.-M., sędzię wydziału cywilnego-odwoławczego Sądu Okręgowego w Szczecinie z 25-letnim stażem, wypatrzył w czerwcu 2017 roku operator sklepowego monitoringu w szczecińskim hipermarkecie Auchan. Jak zeznała później ochrona, "kobieta około pięćdziesiątki" przekleiła ceny na przewodnikach. Chciała w ten sposób "zaoszczędzić". I tak już promocyjne ceny, obniżone z 24,99 zł na 14,99 zł, zamieniła na naklejki z ceną z innych produktów, sprzedawanych po 4,99 zł.

Później trzy egzemplarze książek, z zamienionymi już kwotami, wsadziła do koszyka. Były to przewodniki po Pradze, Izraelu i Transylwanii. Za zakupy zapłaciła w kasie. Została zatrzymana przez ochronę zaraz po odejściu od niej, a wezwanym na miejsce policjantom okazała sędziowską legitymację.

Sprawą zajął się specjalny Wydział Spraw Wewnętrznych w Prokuraturze Krajowej, powołany do ścigania przestępstw dokonywanych przez prokuratorów i sędziów. Wystąpił o odebranie Wiesławie B.-L. sędziowskiego immunitetu. "Od osoby sprawującej urząd sędziego, która winna się cechować przymiotem nieskazitelnego charakteru, można oczekiwać, iż jej zachowanie będzie nienaganne" - argumentowała prokuratura.

Głos zabrał także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Nie potrafię zrozumieć, jak ludzie, którzy na co dzień osądzają innych, sami w codziennym życiu nie są w stanie przestrzegać elementarnych zasad uczciwości. Nie mieści mi się w głowie, że tak zuchwale i nieetycznie może zachowywać się osoba, która jak na polskie warunki bardzo dobrze zarabia i która z racji swojego urzędu powinna szczególnie dbać o swój autorytet - komentował Ziobro.

Ostatecznie o odebraniu Wiesławie B.-L. immunitetu zdecydował Sąd Najwyższy. Dzięki temu prokuratura mogła postawić jej zarzuty i wystąpić do sądu z aktem oskarżenia. Zgodnie z art. 286, par. 1, kodeksu karnego, za oszustwo grozi jej do ośmiu lat więzienia.