Popieramy akcję protestacyjną nauczycieli - zadeklarował szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Według niego, PiS wydaje z budżetu miliardy na propagandę partyjną. "My po wyborach znajdziemy w budżecie pieniądze na 1000 zł brutto podwyżki dla nauczycieli.

Poparcie dla akcji protestacyjnej lider PO wyraził na Twitterze. PiS wydaje z budżetu miliardy na propagandę partyjną. My po wyborach znajdziemy w budżecie pieniądze na 1000 zł brutto podwyżki dla nauczycieli. Proszę jednocześnie związki zawodowe i samorządy, by protest jak najmniej dotknął uczniów - napisał Schetyna.

Do wpisu załączył nagranie, w którym również zapowiedział podwyżki dla nauczycieli po jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. Po wyborach październikowych zrealizujemy oczekiwania środowiska nauczycielskiego i znajdą się pieniądze na podwyżkę dla nich, to jest tysiąc złotych brutto dla każdego nauczyciela - podkreślił Schetyna.

Będziemy pamiętać o zobowiązaniach, będziemy pamiętać o polskiej szkole, będziemy pamiętać o nauczycielach. Zrobimy to w październiku 2019 roku - zapewnił szef Platformy.

Zdaniem Schetyny rząd PiS "nie chce słuchać środowiska", "nie chce pomóc polskiej szkole" i "nie ma pieniędzy dla nauczycieli". Przed wyborami europejskimi słyszymy, że politycy PiS uciekają do Brukseli, że trwa "akcja ewakuacja", w której uczestniczy minister edukacji - zaznaczył szef PO. Nawiązał w ten sposób do zapowiadanego startu szefowej MEN Anny Zalewskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zalewska kandydować będzie jako "jedynka" PiS z okręgu nr 12 Dolnośląskie-Opole.

Od 5 marca trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Potrwa do 25 marca. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie wola większości wyrażona w referendum, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia.