Stany Zjednoczone wprowadzą sankcje wobec chińskiego koncernu zbrojeniowego, oskarżanego o eksport technologii rakietowej do Pakistanu. Mają one polegać na zakazie wystrzeliwania amerykańskich satelitów przy pomocy chińskich rakiet i ograniczeniu sprzedaży amerykańskiej technologii satelitarnej. Tymczasem "The New York Times" pisze, że administracja Busha ma nowy pomysł, jak zmiękczyć opór Chińczyków wobec planów budowy systemu obrony anty rakietowej.

Administracja Busha zadeklarowała, że nie ma nic przeciwko rozbudowie niewielkiego chińskiego arsenału jądrowego, a nawet jest gotowa do rozmów na temat wznowienia podziemnych prób nuklearnych. Wszystko po to, by upewnić Pekin, że tarcza antyrakietowa nie jest skierowana przeciwko Chinom. Jeśli doniesienia gazety są prawdziwe, oznacza to gwałtowny zwrot w polityce zagranicznej Waszyngtonu. Condoleezza Rice, doradczyni Busha dementuje te informacje, ale nie powiedziała wprost, czy Biały Dom zamierza protestować w razie wznowienia prób atomowych. Co z tego wyniknie? Świat dowie się zapewne podczas październikowej wizyty prezydenta Busha w Pekinie.

Foto: Archiwum RMF

23:25