Portugalczycy wybrali w niedzielę na prezydenta na drugą pięcioletnią kadencję 61-letniego socjalistę Jorge Sampaio, który uzyskał w pierwszej turze 55,8% głosów.

Sampaio był faworytem wszystkich sondaży przedwyborczych. Jego główny rywal - wspólny kandydat liberałów i prawicowych nacjonalistów - Joaquim Ferreira do Amaral otrzymał poparcie ponad 34%. Pozostałe głosy otrzymali kandydaci trzech ugrupowań usytuowanych na lewo od partii socjalistycznej. Tylko 44-50% spośród 8,7 milionów Portugalczyków uprawnionych do głosowania skorzystało z tego prawa. Zdaniem ekspertów, niska frekwencja wyborcza mogła być następstwem tego, że w Portugalii prezydent nie ma władzy wykonawczej. W pierwszej kadencji, w czasie której władzę w kraju sprawował socjalistyczny rząd, Sampaio zdobył ogromna popularność jako reprezentatywna postać portugalskiej demokracji.

Sampaio znajduje się obecnie w szczytowym momencie swej kariery politycznej, chociaż 10 lat temu musiał ustąpić jako przywódca Parti Socjalistycznej, gdy poniosła ona w 1991 r. druzgocąca porażkę w wyborach parlamentarnych. Swą pozycję polityczną odbudował jako burmistrz Lizbony. Jest trzecim od czasu "rewolucji czerwonych goździków" z 1974 r. prezydentem Portugalii wybranym na drugą kadencję.

02:45