Samorządy domagają się od MEN zmian w Karcie nauczyciela, które ułatwią im politykę kadrową oraz podniosą jakość kształcenia - donosi "Rzeczpospolita". Edukacja może funkcjonować bez Karty, najlepszym przykładem są szkoły niepubliczne - przekonują samorządy.

Związek Powiatów Polskich oczekuje od Ministerstwa Edukacji zmian w systemie finansowania oświaty, likwidacji niektórych nauczycielskich przywilejów, zmian w systemie awansu zawodowego pedagogów oraz przerzucenia ciężaru finansowania nauczycielskich rocznych urlopów na poratowanie zdrowia z gmin na ZUS.

Samorządy, choć są odpowiedzialne za edukację, nie mają wpływu ani na wysokość zarobków nauczycieli, ani na kształt szkolnej polityki kadrowej.

Samorządowcy podkreślają, że system edukacji może sprawnie funkcjonować bez Karty, czego najlepszym przykładem są szkoły niepubliczne, w których ona nie obowiązuje.

Uwolnienie samorządów od rygorów zapisów Karty, a także wprowadzenie modelu finansowania oświaty opartego na jakości, a nie ilości uczniów wymusiłyby na szkołach podniesienie efektów kształcenia - zaznacza w rozmowie z "Rzeczpospolitą" ekspert ze Związku Powiatów Polskich.

Co na to MEN? Resort nie ma jeszcze zdania w tej sprawie. Do tej pory minister edukacji pytana o zmiany w Karcie odpowiadała zawsze tak samo: resort nie prowadzi żadnych prac w tej sprawie.

Propozycjami samorządów w maju ma się zająć komisja wspólna rządu i samorządu. Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że inicjatywę w kwestii zmian w Karcie nauczyciela mieliby podjąć parlamentarzyści.