"Kategorycznie żądamy wycofania z Sejmu projektu ustawy o nowym ustroju Warszawy" - pod takim apelem w Pałacu Kultury i Nauki podpisało się ponad 40 samorządowców z gmin okalających stolicę. Podkreślają oni, że pomysł Prawa i Sprawiedliwości dotyczący wcielania gmin do Warszawy narusza ideę samorządności.

Spotkanie gospodarzy gmin z województwa mazowieckiego odbyło się z inicjatywy prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego oraz burmistrza Podkowy Leśnej Artura Tusińskiego.

Spotykamy się tutaj, gdyż jesteśmy całkowicie zdezorientowani, wbito nam nóż w plecy, bo okazuje się, że projekt ustawy metropolitalnej był przygotowywany od 2005 r., a w najbliższym tygodniu projektem tym ma zająć się Sejm - mówiła prezydent Warszawy. Spotykamy się tu, aby wyperswadować ten niedobry pomysł - dodała.

Jak tłumaczyła posłowie łamiąc Europejską Kartę Samorządu Lokalnego chcą zmienić ustrój Warszawy nie konsultujące tego pomysłu z nikim. To przede wszystkim mieszkańcy powinni decydować o zmianach - podkreśliła. Powód tej zmiany jest tylko jeden, jest czysto polityczny, chodzi o to, aby ograniczyć kadencyjność samorządowców oraz aby prezydent Warszawy był wybierany przez mieszkańców okolicznych gmin - dodała.

W ocenie Gronkiewicz-Waltz wprowadzenie zmian proponowanych przez PiS spowoduje, że np. mieszkańcy Gocławia czy Białołęki będą mogli zapomnieć nie tylko o metrze, ale nawet o szybkim tramwaju, bo "nie będzie na to środków". Ponadto zmiany doprowadzą do "drastycznych podwyżek biletów transportu miejskiego" czy ograniczenia inwestycji w budowę żłobków, szkół, przedszkoli na terenach podwarszawskich miast. Najbardziej obłudna jest ta argumentacja, że chodzi o komunikację - wskazała Gronkiewicz-Waltz.

Wtórował jej wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Taka ustawa nie tylko nie rozwiązuje żadnego problemu metropolitalnego, z jakim sobie dziś staramy radzić, ale w naszej ocenie wprowadza chaos - stwierdził Olszewski.

"Kiedy ta ustawa zostanie uchwalona, skończy się w Polsce samorząd"

Prezydent Legionowa Roman Smogorzewski stwierdził natomiast, że w dniu, "kiedy ta ustawa zostanie uchwalona, skończy się w Polsce samorząd". Jak dodał w rozmowie z dziennikarzami, pomysł zaproponowany przez posłów PiS nie podoba się mieszkańcom Legionowa. Oni nie chcą likwidacji swojej małej ojczyzny, którą budowali. Nie chcą likwidacji powiatu legionowskiego - mówił.

Ta ustawa komplikuje życie wielu ludziom. Będą musiały być zmienione miejsca pracy policjantów, strażaków; będą migrowały księgi wieczyste, czy urzędy skarbowe. To są gigantyczne koszty, których nikt nie policzył i nikt o nie nie dba - wskazał.

Obaw przed zmianami nie krył burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński, który stwierdził, że jeśli przepisy wejdą w życie, to Podkowa Leśna może być pierwszą jednostką samorządu terytorialnego, która może "utracić kompletnie swoją tożsamość". Dodał, że zmiany te najmocniej dotknśą mieszkańców Warszawy i okolicznych gmin.

W podobnym tonie wypowiadał się burmistrz Grodziska Mazowieckiego Grzegorz Benedykciński. Jestem głęboko przekonany, że to zły pomysł. Ta ustawa odbiera gminom możliwość samodzielnego działania, reagowania na potrzeby naszych mieszkańców - mówił. Dodał, że jego eksperci po przeanalizowaniu projektu ustawy stwierdzili, że "nie ma żadnych korzyści dla gminy Grodzisk Mazowiecki".

Efektem sobotniego spotkania było podpisanie wspólnego apelu przez przedstawicieli kilkudziesięciu samorządów z Warszawy i okolic. Jak poinformował wiceprezydent stolicy Michał Olszewski, pismo ma zostać przekazane w poniedziałek.

"Projekt ustawy jest niekonstytucyjny"

W apelu czytamy, że jego sygnatariusze zwracają się z kategorycznym żądaniem wycofania spod obrad Sejmu ustawy o ustroju m.st. Warszawy. Rozpoczęty proces legislacji nie tylko narusza ideę samorządności, ale także rażąco łamie postanowienia Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego, która w przypadku zmian administracyjnych gmin gwarantuje mieszkańcom wyrażenie swojej woli. W tym wypadku nie została zachowana żadna forma konsultacji. Projekt ustawy jest niekonstytucyjny - napisano w apelu.

W dokumencie przypomniano, że władze 40 gmin metropolii warszawskiej zawarły w 2014 r. porozumienie o współpracy metropolitalnej. Jest ono obecnie - jak podkreślono - podstawą współdziałania w kluczowych kwestiach związanych z rozwojem gospodarczym i społecznym lokalnych wspólnot.

Podjęliśmy wspólnie decyzję co do form współpracy, szanując swoją niezależność i równość. Owocem tej współpracy jest wspólna strategia dla obszaru całej metropolii i wspólny plan działania, który wchodzi właśnie w fazę realizacji - czytamy. Ignorowanie tego faktu jest przejawem braku szacunku dla przepisów ustrojowych kształtujących podstawy samorządności, ale przede wszystkim mieszkańców naszych miast i gmin - dodano.

Co zakłada projekt?

Zgodnie z projektem PiS miasto stołeczne Warszawa, jako jednostka samorządu terytorialnego o charakterze metropolitalnym, ma swoim zasięgiem objąć 33 gminy, w tym gminę Warszawa oraz gminy: Błonie, Brwinów, Góra Kalwaria, Grodzisk Mazowiecki, Halinów, Izabelin, Jabłonna, Józefów, Karczew, Kobyłka, Konstancin-Jeziorna, Legionowo, Lesznowola, Łomianki, Marki, Michałowice, Milanówek, Nadarzyn, Nieporęt, Otwock, Ożarów Mazowiecki, Piaseczno, Piastów, Pruszków, Raszyn, Stare Babice, Sulejówek, Wiązowna, Wieliszew, Wołomin, Ząbki, Zielonka.

Prezydent m.st. Warszawa miałby być zarazem burmistrzem gminy Warszawa. Rada m.st. Warszawy miałaby liczyć 50 radnych. Projekt zakłada, że radni ci mieliby być wybierani w okręgach jednomandatowych, po jednym z każdej dzielnicy gminy Warszawa oraz po jednym z każdej z pozostałych gmin należących do jednostki metropolitalnej. Uchwały Rady miałyby zapadać "podwójną większością głosów"- za uchwałą będzie musiała opowiedzieć się większość radnych, którzy dodatkowo muszą reprezentować większość ludności zamieszkałej na obszarze jednostki metropolitalnej.

(mal)