„Będziemy zmuszeni ograniczać inwestycje, w pierwszej kolejności te unijne. Nie będziemy mieli środków na wkład własny” – alarmują samorządowcy. Przewidują, że taki będzie skutek niższych wpływów z podatku PIT w związku z wprowadzeniem "piątki Kaczyńskiego".

Rząd odpowiada, że rekompensat nie będzie, bo przez wzrost gospodarczy samorządy mają więcej środków. Samorządowcy pokazują wyliczenia. Twierdzą, że wyższe wpływy z PIT-u - już teraz nie pokrywają zadań zlecanych przez rząd.

Z PIT-u zebraliśmy o 2 miliony więcej a tylko do oświaty dokładamy 4 miliony - wylicza Krzysztof Kosiński prezydent 50-tysięcznego Ciechanowa. Dlatego kolejna dziura w budżecie oznacza rezygnację z inwestycji. Mniejsze wkłady własne na kolejne inwestycje finansowane ze środków europejskich - dodaje.

Tym bardziej, że w nowej perspektywie finansowej unii wkład własny ma być zdecydowanie większy.

Także w Łodzi najbardziej zagrożone są unijne projekty, bo z nich najbezpieczniej można zrezygnować, alarmuje Hanna Zdanowska. Będziemy musieli ciąć tam, gdzie nie mamy ryzyka zwrotu dotacji bądź dofinansowania - uważa.

W Łodzi wpływy z PIT-u mają być niższe o 150 milionów złotych. W Warszawie nawet o 800 milionów.

Unia Metropolii Polskich pracuje nad wspólnym stanowiskiem w tej sprawie.

Opracowanie: