​Około 200 osób nadal czeka na wylot z poznańskiego lotniska. Połączenia z nocy i dzisiejszego poranka były przez długi czas uziemione ze względu na gęstą mgłę nad stolicą Wielkopolski. Problemy mają także pasażerowie na wyspie Rodos, których maszyna została uziemiona w Poznaniu.

Największe, bo kilkunastogodzinne opóźnienie odnotował samolot na Rodos, który miał wystartować po 2 w nocy. Oczekujący pasażerowie skarżyli się, że przez długi czas nie było wiadomo, dlaczego ich maszyna nie startuje. Najpierw wpuszczono ich na pokład, ale potem poproszono o powrót do hali odlotów. Czarterowy lot ma wystartować o godz. 12:15.

Jak zapewnia rzecznik poznańskiego lotniska, sytuacja pogodowa się unormowała i przywrócono już regularny ruch samolotów. Nadal jednak pasażerowie muszą liczyć się z utrudnieniami.

Opóźnione są loty m.in. do Antalii, Frankfurtu czy Warszawy. Z siedmiogodzinnym opóźnienie, około 11 w Poznaniu ma z kolei wylądować wyczekiwany samolot z Teneryfy.

Problemy w Poznaniu problemami na Rodos

Przez problemy na lotnisku w Poznaniu, niecałe 200 osób utknęło na greckiej wyspie Rodos. Maszyna, która miała ich zabrać do kraju została uziemiona w stolicy Wielkopolski.

Pasażerowie skarżą się, że organizator ich wyjazdu, mimo że wiedział o opóźnieniu lotu - przetransportował turystów na lotnisko już o 4 rano. Twierdzą, że biuro Grecos, które odpowiada za wyjazd nie poinformowała ich o powodach opóźnienia ani o planowanej godzinie wylotu.

Tym informacjom zaprzecza rzecznik biura, który zapewnia, że turyści otrzymali SMS-y z informacjami. Od linii lotniczych otrzymali też vouchery na kanapki na lotnisku.

Na swój lot do Katowic pasażerowie będą musieli czekać do 16:55 miejscowego czas.

Opracowanie: