W Ząbkach pod Warszawą przed jednym z bloków 41-letni Ukrainiec oblał się benzyną i podpalił. Mimo prób ratowania go przez sąsiadów - mężczyzna zmarł. Do tragedii doszło przed domem byłego pracodawcy Ukraińca. Sprawą zajęła się prokuratura.

Do tak desperackiego kroku mężczyznę pchnęły po pierwsze kłopoty finansowe, po drugie brak kolejnego zlecenia, które zapewniłoby mu pieniądze. Mężczyzna zajmował się w Polsce pracami budowlanymi. Wreszcie po trzecie problemy ze zdrowiem psychicznym. Według policjantów to właśnie niezrównoważenie było ostateczną przyczyną tej tragedii, tragedii która rozegrała się przed domem człowieka, dla którego jeszcze całkiem niedawno Ukrainiec pracował. W mieszkaniu Ukrainiec oblał się benzyną i podpalił. Potem wybiegł przed blok. Sąsiedzi, którzy widzieli całe zdarzenie są zszokowani i nie chcą o tym rozmawiać. Mężczyzna płonął na ich oczach przez kilka minut. Niemal wszyscy próbowali go ratować. Niestety bez skutku. Dopiero policjantom, którzy przyjechali na miejsce udało się ugasić płomienie. Wtedy było jednak za późno.

12:10