Carusa i Xian ponownie zostali rodzicami. Wrocławskie zoo donosi o narodzinach krytycznie zagrożonego gatunku. Na świat przyszedł samiec gibona białopoliczkowego!

W naturze żyje zaledwie 150-160 gibonów białopoliczkowych, w ogrodach zoologicznych jest ich nieco ponad 200. 29 września w zoo we Wrocławiu urodził się potomek Carusy i Xiena, jedynej w Polsce pary. Ma na imię Dao.

"W naturze żyją w rodzinach liczących do 6 osobników. Najważniejsza w grupie jest najstarsza samica - matka. Następnie jej córki i synowie, a na końcu samiec - ojciec" - opowiada opiekunka małp we wrocławskim zoo, Marta Darska.

Wrocławskie gibony, kiedy się najedzą, lubią się "gibać", a kiedy robi się zimno, mogą schować się w ciepłym pawilonie.

Zachować gibony

Wrocławska rodzina gibonów ma idealne warunki do życia. Do dyspozycji trzech dorosłych małp jest wyspa zarośnięta drzewami, pomiędzy którymi przewieszono liny oraz pagoda, w której znajduje się zimowy pawilon.

"To jeden z najlepszych wybiegów dla gibonów w Europie" - chwali się Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.

Obecnie 81 przedstawicieli tego gatunku można spotkać w 30 ogrodach zoologicznych w Europie, w tym 9 maluchów urodzonych na przestrzeni ostatniego roku.

Żądza pieniądza!

W 40 lat ludzie niemal spowodowali wyginięcie gibonów białopoliczkowych. W środowisku naturalnym występują tylko na terenie Wietnamu, Laosu i prawdopodobnie Chin, choć od niemal 30 lat nikt ich tam nie widział.

Masowe wycinki drzew spowodowały zniknięcie 95 proc. lasów tropikalnych w Azji Południowo-Wschodniej. Gibony są spychane na coraz mniejsze "wyspy" zieleni. Kolejnym problemem jest kłusownictwo i "tradycyjna medycyna chińska".