Śnieg zastał rano turystów, którzy majówkę spędzali w Tatrach. Na Kasprowym Wierchu leży 22 cm śniegu. Ratownicy TOPR w nocy odnaleźli turystkę, która samotnie wybrała się w rejon Starorobociańskiego Wierchu.

Turystka sama wybrała się w góry. Błądziła nie mogąc odnaleźć szlaku w rejonie Raczkowej Przełęczy. Ratownicy bezpiecznie sprowadzili ją na dół - powiedział ratownik dyżurny TOPR Jędrek Marasek. 

Rano na Kasprowym Wierchu leżało 22 cm śniegu, na szczycie panowała zamieć, a termometry wskazywały minus sześć stopni C. Cienka warstwa śniegu pojawiła się także w górnej części Zakopanego. W mieście pod Giewontem temperatura spadła do zera stopni.

Tysiące turystów w górach. Doszło do wielu wypadków

W mijający długi weekend toprowcy interweniowali 10 razy, czterokrotnie trzeba było podrywać w powietrze śmigłowiec. 6 osób zostało poważnie rannych wysoko w górach, pomagaliśmy też kolegom z GOPR-u z Pienin. Tam niestety mężczyzna, który uległ zawałowi, nie przeżył - mówi Marasek. Wypadkom uległy 3 rowerzystki, a z Turbacza śmigłowcem przetransportowano do szpitala 4-latka z otwartym złamaniem nogi.

Dziesięć razy podczas majowego weekendu interweniowali ratownicy górscy w Bieszczadach. Przed załamaniem pogody na Połoninę Wetlińską wchodziło ponad tysiąc osób dziennie - poinformował ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Hubert Marek.

Udzielaliśmy pomocy turystom, którzy podczas wędrówek zachorowali lub doznali urazów kończyn, były to np. zesłabnięcia spowodowane cukrzycą, czy złamanie nogi. W dwóch przypadkach poszkodowanych ewakuowano śmigłowcem - powiedział.

(j.)