Premier Tony Blair jest naszą ostatnią nadzieją na uniknięcie amerykańskiego ataku - twierdzą źródła w Bagdadzie. To dlatego dyplomaci Iraku gorączkowo usiłują wpłynąć na Wielką Brytanię, by wycofała poparcie dla inwazji planowanej przez USA.

Kalkulacja Irakijczyków jest prosta. Przywódca USA George W. Bush tylko z Blairem u boku zaryzykuje atak na Irak i międzynarodową krytykę, jaka będzie temu towarzyszyć - pisze brytyjski "Guardian".

Z wizytą do Londynu przybędzie wkrótce iracki minister spraw zagranicznych, Nadżi Sabri. Sygnały Iraku w kierunku Wielkiej Brytanii są jasne: Niech Londyn powie, czego od nas chce, a my to wypełnimy - mówi się w Bagdadzie.

Ostatnio list potępiający planowany atak na Irak wysłali wysocy przedstawiciele brytyjskiego duchowieństwa. Pod listem podpisali się przedstawiciele Kościoła anglikańskiego.

10:40