Sąd nie zgodził się z wnioskiem prokuratury wojskowej o przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu dla pułkownika Zbigniewa J., podejrzanego o współpracę z rosyjskim wywiadem - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Uznano, że oficer powinien jeszcze pozostać w areszcie maksymalnie miesiąc.

W uzasadnieniu napisano, że miesiąc powinien wystarczyć na przeprowadzenie wszelkich czynności śledczych z udziałem podejrzanego pułkownika, które uzasadniałyby stosowanie wobec niego aresztu.

Teraz wojskowi prokuratorzy mają czas do przyszłego tygodnia, by zdecydować, czy będzie zażalenie na decyzję sądu. Na razie nie chcą ujawniać na jakim etapie jest śledztwo, zasłaniając się tym, że zostało całkowicie utajnione.

Zbigniew J. został zatrzymany w październiku w gmachu MON, gdzie pracował. Pułkownik był starszym specjalistą w departamencie wychowania i promocji obronności ministerstwa. Mógł mieć dostęp do wielu wrażliwych dla wojska informacji, które - zdaniem śledczych - za pieniądze przekazywał Rosjanom.

Najgłośniejsze afery szpiegowskie z Moskwą w tle

Najgłośniejszą po 1989 roku, a zakończoną w sądzie, aferą szpiegowską związaną ze służbami specjalnymi byłego ZSRR była sprawa Marka Zielińskiego (majora MSW z lat 80.), który w latach 1981-93 współpracował z wywiadem wojskowym ZSRR, a później Rosji. W 1993 roku Urząd Ochrony Państwa zatrzymał go podczas wręczania materiałów szpiegowskich attache wojskowemu ambasady Rosji, płk. Władimirowi Łomakinowi, którego później wydalono z Polski. W 1994 roku Zielińskiego skazano na 9 lat więzienia.

Po 2000 roku skazani zostali trzej byli oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, ujęci przez UOP w 1999 roku za szpiegostwo na rzecz ZSRR na przełomie lat 80. i 90. Zbigniew H. i Zbigniew P. usłyszeli wyroki trzech lat więzienia, a Czesław W. - czterech lat.

W 2005 roku na 3 lata więzienia skazano innego oficera WSI, ppor. Wojciecha S., uznanego za winnego szpiegostwa na rzecz Rosji.

(ug)