Ostateczna jest już kara 25 lat pozbawienia wolności dla Artura W. za zabójstwo 15-letniej Wiktorii z Krapkowic (Opolskie). Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońcy skazanego w tej sprawie.

Ostateczna jest już kara 25 lat pozbawienia wolności dla Artura W. za zabójstwo 15-letniej Wiktorii z Krapkowic (Opolskie). Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońcy skazanego w tej sprawie.
Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM

Sprawa śmierci 15-latki była bardzo nagłośniona przez media. Wiktoria C. zaginęła 7 marca 2015 r. Jej ciało znaleźli po 11 dniach poszukiwań w przepompowni w Krapkowicach pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Sprawca został zatrzymany w maju 2015 r.

Według ustaleń śledztwa i procesu, W. - już wcześniej karany przez sąd rodzinny m.in., za kradzieże - napadł na wracającą do domu Wiktorię, bo chciał jej zabrać telefon komórkowy. Gdy szarpał dziewczynę, ta upadła, uderzyła głową o betonowe podkłady kolejowe i straciła przytomność. W. zabrał jej wtedy telefon i uciekł. Po chwili wrócił, by zatrzeć ślady rozboju. Przeciągnął nieprzytomną dziewczynę na teren przepompowni ścieków i wrzucił do kolektora ściekowego.

Jak wskazywała w środę przed SN obrona, surowy wyrok w sprawie zapadł pod wpływem m.in. "nacisków medialnych", a po łagodniejszym dla sprawcy wyroku I instancji apelację zapowiadał publicznie prokurator generalny. Obrona wnosiła o ponowne przekazanie sprawy do sądu apelacyjnego.

Na samym wstępie uwaga taka, że sądy nie ulegają naciskom medialnym w żadnych sprawach, także i w tej. Nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że wyrok sądu apelacyjnego był rezultatem tego właśnie, co się sugeruje. Absolutnie nie - podkreślił odnosząc się do tej kwestii w uzasadnieniu środowego postanowienia sędzia SN Henryk Gradzik.

W. nigdy nie przyznał się do zabicia dziewczyny, a jedynie do dokonania rozboju, na skutek którego Wiktoria zmarła. Według pierwotnych ustaleń śledztwa, przyczyną zgonu dziewczyny były obrażenia doznane w wyniku upadku. Później okazało się, że zmarła na skutek utonięcia po wrzuceniu jej do kolektora.

(MN)