Znieważenie pomnika poświęconego żołnierzom radzieckim w Katowicach i zniszczenie mienia - takie zarzuty usłyszał kandydujący do Senatu lider KPN-OP Adam S. Działacz namalował na pomniku swastykę oraz symbol sierpa i młota.

Wraz z nim zatrzymano dwie inne osoby. Po przesłuchaniu i postawieniu zarzutów wszyscy zostali zwolnieni.

Politykowi może grozić kara nawet pięciu lat więzienia. Jednak najczęściej w podobnych sprawach kończy się na grzywnie.

Adam S. przyszedł przed stojący na katowickim Pacu Wolności pomnik w 72. rocznicę agresji ZSRR na Polskę. Wcześniej, w ramach swojej kampanii wyborczej, wysłał do prezydenta Rosji list w sprawie zagrabionych przez Rosję od 1772 r. dzieł sztuki, żądając ich zwrotu.

Przed II wojną światową w miejscu, gdzie w okresie PRL postawiono pomnik upamiętniający żołnierzy radzieckich, stał pomnik-grób Nieznanego Powstańca Śląskiego. Słomka i jego zwolennicy są za usunięciem pomnika poświęconego żołnierzom i przywróceniem pomnika powstańca.

Adam S. w PRL był działaczem opozycyjnym. W latach 1991-2001 był posłem na Sejm RP I, II i III kadencji. Kandydował też na prezydenta RP. Niebawem ma stanąć przed sądem, oskarżony przez prokuraturę o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Chodzi o nadużycia w zbieraniu podpisów poparcia przed wyborami w 2005 r. Polityk nie przyznaje się do winy.