"Dlaczego w Polsce ludzie o mentalności kilkuletnich dzieci siedzą w więzieniach?" - pyta "Gazeta Wyborcza". Podkreśla, że dokładnie nie wiadomo, ilu dokładnie ich jest, bo nie wszystkich się diagnozuje.

"Wyborcza" przypomina sprawę Radka Agatowskiego, którego losem przez kilka miesiące emocjonowała się cała Polska. "W więzieniu prawdopodobnie był wykorzystywany seksualnie, przypalany papierosami i poniżany. Nie skarżył się, bo nie potrafił, ale Służba Więzienna mogła coś zauważyć, bo był przenoszony do kolejnych cel" - podkreśla.

"Upośledzeni w stopniu umiarkowanym (IQ 34-49), poziom rozwoju 7-10-latka, i znacznym (IQ 20-34), poziom 5-6-latka, mają poczytalność ograniczoną lub znacznie ograniczoną, więc odpowiadają karnie. Wprawdzie w Polsce odpowiedzialności karnej podlega się dopiero od 17. roku życia, ale liczy się wiek metrykalny, a nie umysłowy" - dodaje.

We wtorkowej "Wyborczej" także:

- Polskie świnie i europejska kampania

- Czy harcerze mogą zabić?