Po wizycie w Sztokholmie premier Jerzy Buzek odwiedził wczoraj kolejną europejską stolicę - Rzym. Celem konsultacji było przekonanie każdego z krajów Piętnastki do głosowania za szybkim przyjęciem Polski do Unii.

Integracja europejska była głównym tematem rozmowy premiera Jerzego Buzka z szefem rządu Włoch Giuliano Amato. W programie wizyty zabrakło spotkania z członkami opozycji, która prawdopodobnie przejmie władzę we Włoszech po kwietniowych wyborach. Konsultacje z premierem Amato były wyjątkowo zgodne. Chcemy by w 2003 roku Polska była członkiem Unii i uczestniczyła w wyborach w 2004 roku – twierdził włoski premier. Szefowie rządów przyznali, że należy przyspieszyć tempo negocjacji i rozwiązać sporne kwestie takie jak ochrona środowiska, czy rolnictwo. Wczoraj rano premier Buzek spotkał się z papieżem. Później zdradził, że Jan Paweł II nie zamierza w tym roku odwiedzić Polski. Premier spotkał się również z prezydentem Carlo Azeglio Ciampim. Wczorajsze rozmowy nie przyniosły jednak żadnego przełomu w kwestii naszego członkostwa w Unii. Choć potrzebne jest nam poparcie każdego z członków "Piętnastki", tak naprawdę Włochy nie są krajem, od którego najwięcej zależy w tym ekskluzywnym gronie. Według sondaży Włosi należą do umiarkowanych entuzjastów poszerzenia Unii, a ponieważ trwa tam właśnie kampania wyborcza nie wiadomo, czy włoski rząd nie pójdzie za głosem wyborców i nie okaże się sceptyczny wobec naszych propozycji.

W Szwecji bez sukcesów

Podczas wizyty w Sztokholmie premier Jerzy Buzek na odniósł wielkiego sukcesu. Szwedzi nie rozwiązali polskich obaw o możliwości rozszerzenia Unii bez naszego udziału. Nie potwierdzili także wcześniejszych zapowiedzi, że na szczycie Unii Europejskiej w Goeteborgu podana zostanie data poszerzenia Piętnastki. Premier Szwecji Goran Person nie robił wielkich nadziei. Mówił, że podanie daty będzie głównie zależało od przygotowania Polski a zwłaszcza gotowości do kompromisu w sprawie zakupu ziemi przez cudzoziemców, kwestii prawa do pracy w krajach Unii oraz w dziedzinie ochrony środowiska. Person nie był przekonany czy polskie nalegania są realistyczne, tym bardziej, że jak się wyraził Polska pozostaje nieco w tyle za innymi kandydatami do członkostwa. Premier Buzek natomiast tak ocenił wizytę: "Bardzo istotne jest, że będziemy mogli według naszej zgodnej opinii zamknąć więcej niż sześć rozdziałów, które były przewidziane w planie w Europejskiej Komisji na bieżące półrocze". Szef polskiego rządu dodaje, że Polska nadal będzie walczyć o określenie na szczycie w Goeteborgu daty rozszerzenia Unii Europejskiej. "Taka data byłaby dla wszystkich kandydatów niezwykłym przełomem" - podkreśla Jerzy Buzek.

foto RMF FM

22:20