Prawie 3/4 Polaków nie wierzy, że zostanie wyjaśniona zagadka, kto stał za korupcyjną propozycją Lwa Rywina. Prawie 2/3 uważa, że prace komisji nie oznaczają przełomu w walce z korupcją - wynika z sondażu "Rzeczpospolitej".

Dobrze jednak - zdaniem 68 proc. badanych - że komisja śledcza powstała. Dzięki jej pracom dowiedzieliśmy się bowiem więcej o funkcjonowaniu państwa (tak sądzi 49 proc. ankietowanych). Ponadto, 61 proc. badanych uważa, że w ten sposób właśnie powinny być wyjaśniane najgłośniejsze afery III RP - pisze dziennik.

Polacy nie mają wątpliwości „Kto w komisji śledczej kieruje się chęcią ujawnienia prawdy o aferze Rywina": to trzej panowie - Jan Rokita, Zbigniew Ziobro i Tomasz Nałęcz. Za najgorszych śledczych obywatele uznali inną trójkę: Renatę Beger, Anitę Błochowiak i Bogdana Lewandowskiego.

Wątek afery Rywina podejmuje też "Trybuna". Oto jak redaktor naczelny Marek Barański ocenia dociekliwość posłów SLD. Dopóki posłanka Błochowiak "pytała jak przygotowana", Michnik znajdował się "w położeniu kłopotliwym".

Wychodziło, że "mataczy, co dla autorytetu nie jest miłym położeniem" - pisze Barański, ale zaraz dodaje: "Gdy jednak postanowiła dorównać mu w galopadzie myśli i skojarzeń, nie dość, że cały polityczny urobek z jej przesłuchania szlag trafił, to jeszcze przyszło chować się pod stół ze wstydu" - ocenia naczelny „Trybuny”.

Nie ma też dobrego zdania o dwóch innych posłach SLD: Bogdanie Lewandowskim i Jerzym Sztelidze. Ci dwaj, zdaniem Barańskiego, "boją się frontalnego starcia z Michnikiem". Tak naczelny „Trybuny” strofuje posłów SLD po ich pojedynku z naczelnym "Gazety Wyborczej".

09:25