Kuleje polityka informacyjna rządu – zauważa „Rzeczpospolita”. Po odejściu Agnieszki Liszki rząd pozostaje bez rzecznika prasowego. Premier obiecywał przedstawić jej następcę we wrześniu, ale nic nie wskazuje na to, by dotrzymał obietnicy. A przed Radą Ministrów gorący politycznie okres.

Gabinet Tuska jest w impasie, reformy stoją i trudno się spodziewać, by rząd sam wybronił się z niepowodzeń. Niebawem pojawią się protesty społeczne i sytuacja stanie się coraz bardziej napięta - prognozuje politolog, profesor Kazimierz Kik. I zauważa, że medialny premier nie zastąpi polityki informacyjnej rządu. Ekipie Tuska potrzeba sprawnego rzecznika, komentatora, który będzie dla rządu zasłoną.

Z pozyskaniem kogoś na stanowisko rzecznika prasowego jest jednak nie lada kłopot. Z jednej strony brakuje naprawdę dobrych kandydatów, z drugiej – w Kancelarii Premiera trwają przepychanki. I to bynajmniej nie o to, kto rzecznikiem zostanie. Ministrowie robią, co mogą, by nim nie zostać: Każdy minister czuje się stworzony do wyższych celów, nikt nie chce się podjąć rzecznikowania - przyznaje jeden z polityków Platformy Obywatelskiej.