Poradę prawną uzyskała w biurze Rzecznika Praw Dziecka matka dwuletniej Noemi, która o prawo do opieki nad dzieckiem spiera się z mężem - Włochem. W lutym sąd w Kielcach orzekł, że matka dziewczynki, wyjeżdżając z Włoch, uprowadziła dziecko. Kobieta twierdzi jednak, że Noemi potrzebowała leczenia w Polsce, a ojciec dziecka wyraził zgodę na wyjazd.

Matka ma czas do czwartku - jeżeli nie odda mężowi Noemi lub nie dojdzie z nim do porozumienia, ten będzie miał prawo zawiadomić policję. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Kot, kobieta planuje złożyć wniosek o kasację wyroku. To nie oznacza jednak, że dziewczynka będzie mogła z nią pozostać. Rozprawa kasacyjna może się odbyć dopiero za kilka miesięcy, a samo złożenie wniosku nie wstrzymuje wykonania wyroku.

W tej chwili matce Noemi pozostają więc dwa wyjścia: oddanie dziecka ojcu i wypełnienie postanowienia sądu albo utrudnianie wydania dziewczynki. Wówczas jednak jej ojciec będzie mógł skorzystać z pomocy kuratora. Matka zyska kilka tygodni czasu, ale równocześnie złamie prawo.

Mój mąż widzi, w jakim stanie jest dziecko. Dziecko nie jest w stanie wyjechać z nim sam na sam, tym bardziej że jest do niego nieprzyzwyczajone, nie widziało go przez tyle czasu i reaguje histerycznym płaczem, jeżeli ja próbuję się oddalić w jakiś sposób od niej - mówi matka Noemi:

Ile jest takich międzynarodowych rodzicielskich wojen o dziecko? Sprawdzał reporter RMF FM Marek Smółka: