Nie każde przekroczenie norm jakości wody będzie automatycznie oznaczać suche krany. Badania mają być bardziej elastyczne, dzięki czemu gminne i miejskie wodociągi będą rzadziej zamykane - taki będzie efekt nowego rozporządzenia o jakości wody nadającej się do spożycia, które po Nowym Roku wejdzie w życie.

Jak wyjaśnia reporter RMF FM Mariusz Piekarski, od 1 stycznia nie wszędzie substancje w wodzie będą jednakowo monitorowane. Jeśli w ciągu trzech poprzednich lat nie stwierdzono podwyższonych stężeń np. żelaza czy manganu - choćby z powodów geologicznych - można będzie odstąpić od ich stałego monitorowania. Z kolei jeśli na danym terenie znajduje się fabryka, to pewne substancje będą badane częściej.

Co więcej, nie każde przekroczenie norm będzie automatycznie oznaczać wyłączenie wodociągu: jeśli nie będą to substancje zagrażające życiu lub zdrowiu, gmina dostanie decyzję warunkową.

Jest bakteria - koniec, zamykamy, nie ma o czym dyskutować. Natomiast jeśli np. będziemy mieć nieco więcej żelaza od normy, wówczas otrzymamy decyzję warunkową i wskazanie, ile czasu mamy na to, żeby naprawić sytuację, ale niekoniecznie pozbawić mieszkańców dostępu do wody - mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.

Ponadto samorządowców cieszy, że nie będą musieli czekać na badania sanepidu - będą mogli zlecać je akredytowanym ośrodkom. Ich zdaniem, przyspieszy to uruchamianie wodociągów np. po awariach.

(e)