Ministerstwo Zdrowia przedstawi jesienią projekt ustawy, która ma pomóc zadłużonym szpitalom. Krótkoterminowe długi mają być zamienione na długoterminowe, co oznacza, że szpitale będą miały aż 15–20 lat na ich spłatę.

Zbigniew Religa, który spotkał się z władzami wszystkich województw, wyjaśnił, że system oddłużania będzie oparty na obligacjach. Będzie gwarancja Skarbu Państwa na pięć miliardów złotych - dodał i podkreślił, że przygotowywana ustawa jest konieczna. Według ministra, pokazał to pilotaż o sieci szpitali, przeprowadzony w województwie pomorskim.

Szef resortu zdrowia zaznaczył, że warunkiem przekształcenia zadłużenia szpitala będzie taka restrukturyzacja placówki, która nie pozwoli na dalsze zadłużanie.

Religa uprzedził, że istnieje wiele placówek na terenie całego kraju, które będą musiały być zamknięte. Uspokajał jednak, przekonując, że ustawa daje trzy lata na na przeprowadzenie

przekształceń i podniesienie jakości świadczonych usług, np. wybudowanie nowych budynków. W tym czasie pracownicy zamykanych oddziałów będą mieli czas na znalezienie nowej pracy.

Minister Zdrowia odniósł się także do żądań lekarzy, chcących zarabiać kwoty porównywalne do zachodnich. Według Zbigniewa Religi, jeśli pracownicy polskiej służby zdrowia chcą zarabiać tyle, co ich koledzy na Zachodzie, to powinni tak samo pracować.

W Polsce istnieje prawie 800 szpitali, w tym ponad 600 publicznych i 170 niepublicznych (w tym przekształconych w spółki samorządowe). Jest 208 placówek z liczbą łóżek do 150. 144

szpitale mają do 250 łóżek, a 90 placówek - więcej niż 500. Wśród publicznych szpitali organami założycielskimi dla 66 są samorządy miejskie lub gminne, dla 284 - samorządy powiatowe, a dla 200 - województwa. 58 placówek ma innych założycieli.