W piątek o 14:30 prezydent Andrzej Duda ma powołać nowy rząd Mateusza Morawieckiego, ale jedno ministerstwo pozostanie nieobsadzone - potwierdzili dziennikarze RMF FM. To będzie stanowisko ministra odpowiedzialnego za sport. Jak ustalili reporterzy RMF FM, na nominację musimy poczekać kilka tygodni. Na razie tym resortem ma kierować sam premier Mateusz Morawiecki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent w piątek powoła nowy rząd Mateusza Morawieckiego 

Oficjalne tłumaczenie jest takie, że kandydat na nowego ministra sportu jest już wybrany, ale jeszcze nie może zostać ogłoszony, bo musi zamknąć swoje dotychczasowe życie zawodowe.

Ustaliliśmy też, że ministrem sportu będzie kobieta (bo pań jest w rządzie bardzo mało). Jak usłyszał reporter RMF FM, to będzie osoba bardzo aktywna w świecie sportu.

Padają nazwiska dwóch kandydatek. Media bardzo często wskazują pływaczkę Otylię Jędrzejczak, wielokrotną medalistkę. Ona jednak zaprzecza.

Nie dostałam takiej propozycji, ale na pewno bym ją rozważyła - mówi Jędrzejczak. Bardzo często pada też nazwisko Moniki Pyrek, naszej medalistki w skoku o tyczce.

Zamieszanie wokół Ministerstwa Sportu

Przypomnijmy, że nazwisko ministra sportu jako jedyne nie zostało podane podczas ubiegłotygodniowej prezentacji nowego rządu. Pojawiły się wówczas nieoficjalne informacje, że stanowisko szefa resortu sportu może być kartą przetargową przy ewentualnym przeciąganiu któregoś z senatorów opozycji na stronę PiS. Sugerował to gość Krzysztofa Ziemca szef Centrum Analiz Strategicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów prof. Waldemar Paruch. Dopytywany, czy resort może trafić do kogoś z opozycji w Senacie odpowiedział: Nie jest to wykluczone. 

Według portalu Onet, propozycję zostania ministrem sportu w nowym rządzie Mateusza Morawieckiego miał dostać senator Koalicji Obywatelskiej Robert Dowhan. Ten jednak zaprzeczył. Nie wybieram się do żadnego ministerstwa, przynajmniej nie w tej kadencji - napisał polityk. TUTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT 

Opracowanie: