Jeszcze w tej kadencji rząd przeprowadzi abolicję, by zalegalizować pobyt cudzoziemców, którzy przebywają w naszym kraju na dziko. Problem w tym, że nie wiadomo, ilu ich jest - przyznaje "Gazeta Wyborcza".

Przepisy o abolicji miały się znaleźć w nowej ustawie o cudzoziemcach. Czekają na nią tysiące cudzoziemców przebywających w Polsce bez zezwolenia. Ilu ich jest? Padają różne liczby - od 40 do 400 tys. Organizacje pozarządowe od lat apelują o jak najszerszą abolicję. "Założenia do ustawy są gotowe i uzgodnione przez członków Rady Ministrów" - mówi gazecie Rafał Rogala, szef Urzędu ds. Cudzoziemców.

Rząd nie zdecydował się jednak na skierowanie ustawy do parlamentu, gdyż istniało realne zagrożenie, że Sejm w tej kadencji mógłby nie uchwalić aktu prawnego tak gruntownie zmieniającego prawo o cudzoziemcach. Projekt przewiduje liczne ułatwienia dla cudzoziemców mieszkających w Polsce - awizuje "GW".

Będą mogli ubiegać się o zezwolenie na pobyt czasowy nie na dwa, ale na trzy lata. Studenci z zagranicy uczący się w Polsce, po pierwszym roku dostaną prawo pobytu na dwa lata, a nie tylko na kolejny rok. Łatwiej będzie też z pozwoleniem na pracę - będą przyznawane wraz z pozwoleniem na pobyt, a nie oddzielnie jak dotychczas. O tym więcej dziś w "Gazecie Wyborczej".