Rząd postanowił tłumaczyć narodowi, co to jest atom i dlaczego nie należy się go bać - informuje "Metro". Mimo, że rośnie poparcie dla energetyki jądrowej i dziś już 50 proc. Polaków opowiada się za budową elektrowni jądrowej, to wciąż 40 proc. jest przeciw (CBOS). Tylko w tym roku urzędnicy mają do wydania na ten cel 6 mln zł.

Rząd podjął decyzję o organizacji szerokiej kampanii edukacyjnej, w ramach której planuje się m.in. wakacyjny autobus "nuklearny" jeżdżący po polskim Wybrzeżu ze studentami tłumaczącymi ludziom np. co to jest reaktor. Po wakacjach ruszy kampania billboardowa, powstaną materiały drukowane, książki, filmy telewizyjne o tym, jak żyje się w krajach, które mają elektrownie jądrowe. Ponadto energetyka jądrowa ma wejść do seriali. Zaczną też uczyć się o niej przedszkolaki.

Akcja ta zapowiadana była już od momentu decyzji o powstaniu w Polsce do 2020 roku pierwszej elektrownia atomowa, czyli od początku zeszłego roku. To ma być długoterminowa kampania - na początek potrwa trzy lata.