Agresja w domu ma być surowiej karana. Rząd ocknął się po fali przypadków znęcania się nad dziećmi i zaczyna prace nad nowelizacją prawa. Szykuje ostrzejsze sankcje, dla tych, którzy biją bezbronnych, nieletnich podopiecznych. Reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka rozmawiała o tych planach z minister pracy Jolantą Fedak.

Kary dla tych, którzy bicie dziecka traktują jako metodę wychowawczą, będą różne. Inna będzie za klapsa, a inna za to, że ktoś się znęca nad niemowlęciem - tłumaczy Jolanta Fedak. Będą to kary od przymusowych rozmów z psychologiem po karę więzienia, ale to nie wszystko.

[raport:134937]

Rodzic, który bije swoje dziecko, będzie musiał wyprowadzić się z domu. Będzie nakaz sądowy natychmiastowego opuszczenia, czy wykwaterowania z domu. Niech agresor szuka sobie miejsca, nawet jeżeli tym miejscem miałaby być noclegownia - mówi szefowa resortu.

Pomysł jest odważny i dość trudny do wprowadzenia w życie, bo pojawiają się pytania; co z zasadą domniemania niewinności, czy kwestią prawa do zamieszkania w miejscu zameldowania.

Nie ulega wątpliwości, że zaostrzenie przepisów w tej materii jest konieczne. W ubiegłym roku do przemocy wobec dzieci dochodziło w jednej piątej polskich domów. Szacuje się, że realnie ta liczba jest nawet dwa razy większa.