Najpierw był apel o poparcie w sprawie geotermii, teraz prośba o pieniądze. Ojciec Tadeusz Rydzyk rozpoczął szeroką publiczną zbiórkę na odwierty geologiczne w Toruniu. Za pośrednictwem Radia Maryja prosi o datki i podaje numer konta fundacji, na które można je wpłacać - pisze "Dziennik".

Zgodnie z prawem jest to publiczna zbiórka pieniędzy, na którą zgodę powinno wydać MSWiA. Problem w tym, że Rydzyk do tej pory nawet nie wystąpił o wydanie takiego pozwolenia.

Co na to MSWiA? Apel o wsparcie na Jasnej Górze nie łamał prawa, bo przepisy dopuszczają takie zbiórki na forum skupienia religijnego, ale w każdym innym przypadku, żeby zorganizować zbiórkę pieniędzy, potrzebna jest zgoda ministerstwa. Do tej pory żadne pismo w tej sprawie do nas nie dotarło - mówi Wioletta Paprocka, rzecznik prasowy MSWiA. Dodaje jednak, że resort spraw wewnętrznych nic nie zamierza zrobić. Tym może zająć się policja lub prokuratura - podkreśla.

Związana z Radiem Maryja posłanka PiS Anna Sobecka na falach rozgłośni Rydzyka zupełnie inaczej przedstawia całą sprawę. W wolnej Polsce wolni ludzie mogą zbierać pieniądze na co im się podoba - mówi.

Nielegalna zbiórka pieniędzy to niejedyny problem o. Rydzyka. Okazuje się, że koncesja na odwierty wydana za rządów PiS jest już nieważna. Fundacja otrzymała ją w kwietniu 2006 r. na dwa lata. Dlatego nawet jeśli ojcu Rydzykowi uda się uzbierać pieniądze, to

i tak nie może dalej działać na własną rękę. Niezależnie od źródeł finansowania na taką działalność potrzebna jest koncesja na prowadzenie badań geologicznych. Zasoby naturalne należą bowiem do państwa - zaznacza wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski.