Zbigniew Rybczyński - reżyser, laureat Oscara - złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Roberta Banasiaka, dyrektora Centrum Technologii Audiowizualnych we Wrocławiu, oraz ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego - dowiedziała się reporterka RMF FM. Chodzi o nieprawidłowości finansowe we wrocławskim centrum.

Zdaniem filmowca, obaj wymienieni w piśmie do prokuratury nie dopełnili swoich obowiązków i nie powiadomili w odpowiednim czasie prokuratury o nieprawidłowościach finansowych, jakie miały mieć miejsce we wrocławskim centrum.

Na początku marca 2012 r. wykryłem, iż środki przeznaczone na powstanie CeTA zostały sprzeniewierzone przez aparat administracyjny tej jednostki, przez zatrudnianie fikcyjnych osób, zawyżanie rachunków, kilkukrotne fakturowanie tych samych robót, etc. O fakcie tym niezwłocznie poinformowałem Pana Bogdana Zdrojewskiego, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który zaprosił mnie na spotkanie, które odbyło się 23 marca 2012 r. Wówczas szczegółowo przedstawiłem Ministrowi stan swojej wiedzy odnośnie przywłaszczenia środków publicznych przeznaczonych na stworzenie CeTA. W wyniku powyższego Pan Minister obiecał przeprowadzenie kontroli - czytamy w zawiadomieniu przesłanym przez Rybczyńskiego do prokuratury.

Rybczyński od samego początku afery związanej z wrocławskim studiem twierdził, że to on wykrył finansowe przekręty i powiadomił o nich ministra kultury już w marcu ubiegłego roku. Tymczasem niespełna miesiąc temu sam stracił pracę właśnie pod zarzutem nieprawidłowości finansowych. Na początku października dyrektor Centrum Technologii Audiowizualnych we Wrocławiu Robert Banasiak poinformował o rozwiązaniu umowy o pracę z Rybczyńskim. Jednocześnie przekazał, że zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które miało polegać "m.in. na wyprowadzeniu środków publicznych z Wytwórni Filmów Fabularnych WFF we Wrocławiu, a potem z CeTA, podrabianiu dokumentów, niegospodarności i zawieraniu niekorzystnych umów w zakresie wykonywanych na rzecz instytucji prac i usług".

Doniesienie złożone przez Banasiaka dotyczy poprzedniej dyrekcji instytucji. Wymieniono w nim nazwiska byłego dyrektora Roberta Gawłowskiego, dyrektora artystycznego Zbigniewa Rybczyńskiego oraz kierownika projektu WSTW Dawida Kmiecika - poinformował prokurator Wojciech Ogiński.

Sam filmowiec twierdzi, że został zwolniony, ponieważ się "stawiał". Poza tym podejrzewa, że jego zwolnienie miało związek z oświadczeniem, że upubliczni nieprawidłowości, do jakich dochodziło w CeTA. Malwersacje są o wiele większe. To, co ja odkryłem, to był czubek góry lodowej. Dlaczego minister powołuje się na ten dokument, który sam podpisał? To jest dla mnie tajemnicą. Po prostu kłamie publicznie, próbując mnie oczernić - mówił Rybczyński pod koniec października w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM.

W wydanym w październiku oświadczeniu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podkreślało, że na tym etapie sprawy "nie chce przesądzać o winie" Rybczyńskiego. Natomiast na podstawie informacji otrzymanych z Urzędu Kontroli Skarbowej oraz kontroli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wiemy, że nieprawidłowości stwierdzone na tym etapie są poważne - napisał resort w komunikacie.

Zbigniew Rybczyński jest absolwentem wydziału operatorskiego łódzkiej filmówki. Tworzył w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. W 1983 roku zdobył Oscara za film krótkometrażowy "Tango".W 2009 roku Rybczyński podpisał umowę z wrocławską WFF (przekształconą później w CeTA) i przeprowadził się do Wrocławia. Był dyrektorem artystycznym i rozwoju technologii CeTA, odpowiedzialnym za realizację i stworzenie studia filmowego.