Komisja Europejska utrudnia mi walkę z korupcją, popierając zawikłaną i rozczłonkowaną strukturę prokuratury – ocenił Tudor Chiuariu, rumuński minister sprawiedliwości.

Chiuariu oznajmił, że w Rumunii działają równolegle trzy instytucje zajmujące się walką z korupcją na wysokim szczeblu: Krajowa Dyrekcja ds. Przeciwdziałania Korupcji, prokuratura generalna oraz odrębna agencja ds. walki z przestępczością zorganizowaną. Tymczasem prokuratura powinna być skoncentrowana - podkreślił.

Minister sprawiedliwości znany jest szczególnie z krytyki Krajowej Dyrekcji ds. Przeciwdziałania Korupcji. W przeszłości próbował usunąć z niej urzędnika wysokiego szczebla, co spotkało się z krytyką ze strony Brukseli - przypomina agencja Reuters.

Poproszony przez dziennikarzy o komentarz w tej sprawie, Chiuariu wyjaśnił, że jego zdaniem, optymalnym rozwiązaniem byłaby jedna instytucja strzegąca praworządności, ale nie pozwala na to Komisja Europejska, zalecająca utrzymanie obecnej struktury instytucjonalnej.

Chiuariu usiłował później złagodzić krytyczny wydźwięk swojej wypowiedzi tłumacząc, że wyjęto ją z kontekstu. Jednak rzecznik Komisji Europejskiej Mark Gray oświadczył, że poglądy rumuńskiego szefa resortu sprawiedliwości są powszechnie znane, natomiast Krajowa Dyrekcja ds. Przeciwdziałania Korupcji działa sprawnie i robi duże postępy w walce z korupcją na wysokim szczeblu. Dlatego KE opowiada się za stabilnością rumuńskiej struktury instytucjonalnej do czasu, aż rozpoczęte już dochodzenia się nie zakończą.

Wprowadzenie odpowiednich standardów w walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną było jednym z warunków przyjęcia Rumunii do UE. Choć początkowo Bruksela chwaliła rumuńskie władze za postępy, obecnie unijne źródła przyznają, że polityczne zawirowania w Bukareszcie doprowadziły do zastoju na tym polu.