Prawie tydzień po eksplozji w kamienicy przy ulicy Globusowej w Warszawie mieszkańcy wciąż nie mogą zabrać swoich rzeczy. Całkowicie zdewastowany budynek, nienadający się do zamieszkania został wczoraj ogrodzony. Jeszcze przez co najmniej tydzień warszawscy urzędnicy będą szukali lokali zastępczych dla 11 rodzin.

W ruinach domu pozostało wiele rzeczy cennych dla mieszkańców, na przykład meble i różne inne sprzęty, ale także pieniądze i ważne dokumenty. Po to wszystko właściciele nadal nie mogą wejść do środka. Budynek jest pilnowany całą dobę przed złodziejami. Wczoraj go ogrodzono – poinformował naszego reportera przebywający w pobliżu robotnik:

O tym kiedy mieszkańcy będą mogli zabrać z budynku swoje rzeczy zdecyduje inspektor nadzoru budowlanego, to on może wpuścić tam ekipę, która podczas rozbiórki wyniesie cenne dla mieszkańców przedmioty. Niestety trzeba będzie na to poczekać kilka tygodni.

Zdecydowanie szybciej urzędnicy powinni znaleźć lokale zastępcze. Na razie dzielnica zaproponowała pięć, rodziny muszą się na nie zgodzić, wciąż brakuje ośmiu mieszkań. Reporter RMF FM Paweł Świąder rozmawiał z Darią Porębską z urzędu dzielnicy. Myślę, że za dzień dwa uda nam się pomóc wszystkim poszkodowanym - deklaruje urzędniczka.