Przepis przewidujący odbieranie uprawnień diagnostom samochodowym, bez względu na rodzaj uchybienia i okoliczności jego popełnienia, jest niezgodny z konstytucją - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich. Marcin Wiącek przyłączył się do sprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym.

"Obiekcje Rzecznika Praw Obywatelskich budzi okoliczność, że ustawodawca ustanowił tylko jeden rodzaj sankcji stosowanej wobec diagnostów, nie przewidując systemu gradacji odpowiedzialności" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym na stronie Biura RPO.

Sprawa dotyczy zarejestrowanej w tym roku w TK skargi konstytucyjnej odnoszącej się do jednego z przepisów Prawa o ruchu drogowym. Zgodnie z tą regulacją "starosta cofa diagnoście uprawnienie do wykonywania badań technicznych, jeżeli w wyniku przeprowadzonej kontroli (...) stwierdzono przeprowadzenie przez diagnostę badania technicznego niezgodnie z określonym zakresem i sposobem wykonania lub wydanie przez diagnostę zaświadczenia, albo dokonanie wpisu do dowodu rejestracyjnego pojazdu niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami".

Skargę konstytucyjną skierował prawnik jednego z diagnostów, wobec którego zastosowano ten przepis. Jak zaznaczono w tej skardze przewidziana w przepisie odpowiedzialność diagnosty nie zawiera możliwości miarkowania sankcji. Za nieprawidłowe zachowania diagnosty przewidziano bowiem tylko jedną konsekwencję - cofnięcie uprawnień.

"Warto też zauważyć, że nie wprowadzono również instytucji przedawnienia administracyjnego. Oznacza to, że wspomniane wyżej negatywne konsekwencje prawne zostaną zastosowane wobec diagnosty, niezależnie od tego, ile czasu upłynęło od popełnienia deliktu administracyjnego do jego ujawnienia i wydania stosownej decyzji administracyjnej przez starostę" - głosi uzasadnienie skargi do TK.

Jak poinformowało Biuro Rzecznika, RPO przystępując w ostatnich dniach do tej sprawy również uznał, że zaskarżony przepis jest niezgodny z konstytucją "w zakresie, w jakim starosta cofa diagnoście uprawnienia bez uwzględnienia okoliczności podmiotowych i przedmiotowych".

Wiącek przyznał wprawdzie, że obowiązek cofnięcia uprawnień diagnosty "jest realizowany przez starostę w interesie publicznym". Dodał jednak, że obecnie obowiązujące prawo - bez względu na rodzaj uchybienia i okoliczności jego popełnienia - przewiduje zawsze obowiązek wymierzenia wyłącznie jednej sankcji administracyjnej w postaci cofnięcia uprawnień do wykonywania badań technicznych. "W praktyce oznacza zakaz wykonywania zawodu i utratę pracy przez diagnostę" - wskazał RPO.

Zdaniem Rzecznika taka regulacja stanowi nadmierną ingerencję m.in. w konstytucyjne prawo do wykonywania zawodu i przez to jest niezgodna z ustawą zasadniczą.

Stanowiska w sprawie powinni przedstawić Trybunałowi jeszcze Sejm i Prokurator Generalny. TK nie wyznaczył na razie terminu na rozpoznanie tej skargi konstytucyjnej.