Rzecznik praw obywatelskich w poniedziałek poskarży się w prokuraturze na minister zdrowia. Janusz Kochanowski złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Ewę Kopacz. Zdaniem rzecznika brak działań w sprawie świńskiej grypy sprowadza na Polaków zagrożenie epidemiologiczne. Stanowisko rzecznika jest nieodpowiedzialne i nie trzyma się kupy - odpowiada resort zdrowia.

Profesor Janusz Kochanowski czeka ze złożeniem wniosku do poniedziałku, bo postawił Ewie Kopacz warunek: albo do 16 listopada kupi szczepionki przeciw wirusowi AH1/N1, albo sprawą zajmie się prokuratura. Oczekuję w pogarszającej się sytuacji grypowej zakupu odpowiednich środków zalecanych przez Komisję Europejską - zaznacza rzecznik.

Janusz Kochanowski – jak sam podkreśla – wielokrotnie próbował spotkać się z minister zdrowia i zdobyć informacje na temat działań resortu w sprawie grypy. Bezskutecznie. Ani Ewa Kopacz, ani Donald Tusk nie odpowiadają na listy i apele rzecznika. A to według niego kolejne przestępstwo, czyli złamanie 13. artykułu ustawy o RPO.

Resort odpowie doniesie na rzecznika?

Według wiceministra zdrowia Jakuba Szulca, rzecznik praw obywatelskich nie ma podstaw do składania prokuratorskiego zawiadomienia, bo resort nie złamał prawa i nie sprowadza zdrowotnego niebezpieczeństwa na obywateli.

Panie rzeczniku, to nie są żarty my w tej chwili walczymy z grypą, a nie walczymy ze sobą. Ja apeluję, żeby być przede wszystkim odpowiedzialnym - nawoływał Szulc. Jednocześnie jednak wiceszef ministerstwa przytoczył artykuły kodeksu karnego, sugerując, że to rzecznik praw obywatelskich łamie prawo, ograniczając działania resortu zdrowia. Niewykluczone, że ministerstwo też złoży wniosek do prokuratury w tej sprawie.